Zmiany w delegowaniu pracowników
Nadchodzą zmiany w delegowaniu pracowników. Ustawą, która reguluje tę kwestię, na trwającym posiedzeniu zajmuje się Senat. Nowe prawo to pokłosie unijnej dyrektywy, której celem jest walka z nieuczciwymi praktykami i promowanie zasady, że za tę samą pracę w tym samym miejscu powinno przysługiwać to samo wynagrodzenia.
Krzysztof Jakubowski ze Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia mówi, że wkrótce pracownik delegowany za granicę do kraju unijnego po dwunastu (a w szczególnych przypadkach osiemnastu) miesiącach będzie musiał być traktowany tak samo, jak pracownik zatrudniony na miejscu, w kraju przyjmującym. Do tego dochodzi obowiązek wypłaty wszystkich składników minimalnego wynagrodzenia w kraju przyjmującym. Eksperci: gdy wchodzimy do pierwszej ligi, gospodarcze wojny przeciw nam są nieuniknione Ekspert Konfederacji Lewiatan Robert Lisicki mówi, że nowe przepisy będą działać w trzech przypadkach. Pierwszy to sytuacja, gdy podpisujemy kontrakt z firmą zagraniczną i wysyłamy swoich pracowników za granicę. Drugi – gdy prowadzimy agencję pracy tymczasowej i wysyłamy pracowników tymczasowych do innego państwa członkowskiego. Do tego dochodzi tzw. transfer wewnątrzkorporacyjny – gdy delegujemy pracowników w ramach jednej grupy kapitałowej do pracy za granicą. Pytania o nową rzeczywistość Do zmian w delegowaniu przygotowują się już dziś m.in. firmy transportowe. Sytuacja kierowców, w odróżnieniu od innych grup zawodowych, nie zmieni się przez najbliższe osiemnaście miesięcy. Piotr Mikiel ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników w Polsce przyznaje jednak, że nowe przepisy budzą pewne obawy firm. Jak mówi, na pewno wzrosną koszty wynagrodzeń kierowców, choć są też plusy – łatwiej będzie np. zgłosić pracowników do pracy poza granicami kraju. Zdaniem Adriana Furgalskiego z zespołu doradców gospodarczych TOR, chociaż pracownicy mają nadzieję na wzrost płac, to jednak wprowadzanie tych regulacji obecnie, w dobie pandemii, może znacząco zwiększyć obciążenia firm i dać impuls do wzrostu bezrobocia. – Część firm może zdecydować się na wycofanie swoich pracowników z innych rynków – dodaje. To zaś może uderzyć bezpośrednio w nasz kraj, bo Polska jest liderem w UE pod względem delegowania pracowników.
PolskieRadio24.pl, Program 1 Polskiego Radia, I.Kostyszyn, md Źródło: PolskieRadio24.pl