Praca tymczasowa recepta na kryzys czy świat, w którym rządzi pracownik?
Warto wiedzieć, że pracownik tymczasowy nie może świadczyć pracy u jednego pracodawcy użytkownika dłużej niż 18 miesięcy w okresie 36 miesięcy. W praktyce jednak okres zatrudnienia często jest krótszy, ponieważ osoby korzystające z usług pośrednika przechodzą do innych firm lub podpisują umowy o pracę stałą. Jak podkreśla Michał Podulski, wiceprezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia, największa mobilność cechuje młodych ludzi.
- W przypadku takich branż jak logistyka czy produkcja agencje zrzeszone w SAZ starają się zatrudniać ludzi na maksymalny, 18-miesięczny okres. Każdy pracownik jest dla nich na wagę złota. Przy mobilności ludzi średni okres zatrudnienia pracownika tymczasowego wynosi 3–6 miesięcy – szacuje ekspert.
Czy o pracowników nadal trzeba zabiegać?
Agencje zrzeszone w SAZ pomagają znaleźć zatrudnienie Polakom, ale i osobom z Ukrainy, Białorusi czy Mołdawii. Michał Podulski podkreśla, że jeżeli osoba poszukująca pracy nie otrzyma oferty zatrudnienia już podczas pierwszego kontaktu z agencją, z dużym prawdopodobieństwem skorzysta z usług konkurencji. Można powiedzieć, że na rynku pracy tymczasowej nadal utrzymuje się rynek pracownika, przynajmniej jeśli chodzi o pracowników wykwalifikowanych, zwłaszcza tych posiadających odpowiednie certyfikaty.
- Gdy mamy wolne wakaty, od razu o nich informujemy i umawiamy na rozmowę telefoniczną, przez Skype lub w biurze. Po 48 godzinach człowieka już nie ma. On nie będzie czekał 1–2 tygodnie na naszą propozycję pracy, ponieważ zależy mu na czasie. Ma swoje wydatki i pusty portfel – przyznaje wiceprezes SAZ.
Ekspert zapewnia, że łatwo jest znaleźć zatrudnienie na rynku pracy tymczasowej. To dobra wiadomość dla osób pracujących przed pandemią na stanowiskach, które zostały zlikwidowane. Do SAZ dociera coraz więcej informacji o takich osobach.
Więcej na :
Praca tymczasowa – recepta na kryzys czy świat, w którym rządzi pracownik? | Strefa Biznesu