Unijna dyrektywa utrudni pracę cudzoziemcom w Polsce
Nowe przepisy skomplikują zatrudnienie Ukraińców nie tylko w rolnictwie i turystyce, ale też w fabrykach i na budowach.
Ten rok będzie jeszcze rekordowy, ale już w 2017 r. liczba legalnych pracowników ze Wschodu, głównie z Ukrainy, może się zmniejszyć. Firmy i agencje zatrudnienia obawiają się, że po wdrożeniu unijnej dyrektywy dotyczącej sezonowych pracowników z państw trzecich, ich dostęp do polskiego rynku pracy zostanie ograniczony.
Problem dla rolnictwa
Dyrektywa wskazuje, że chodzi przede wszystkim o zatrudnionych w rolnictwie i ogrodnictwie, a ci stanowią największą, 35-proc. grupę migrantów zarobkowych ze Wschodu. – Rolnictwo, które i tak mocno ucierpiało wskutek rosyjskich sankcji, nie poradziłoby sobie bez pracowników z Ukrainy. Bardzo trudno byłoby się też bez nich obyć w budownictwie – twierdzi Jacek Męcina, ekspert Konfederacji Lewiatan i członek Rady Dialogu Społecznego.
Nie tylko on liczy, że unijna dyrektywa, którą musimy wdrożyć w tym roku, nie zaszkodzi polskim firmom. – W wielu miejscach w Polsce pracownicy z Ukrainy stanowią dziś jedyne rozwiązanie na rosnące niedobory kadrowe.
20160404_RZECZPOSPOLITA_UNIJNA_DYREKTYWA_UTR_db1c5_2.jpg