Media

Bankier.pl: Za trochę mniej, ale przy dziecku. 500+ zniechęci kobiety do pracy?

Już 2,56 mln wniosków o przyznanie świadczenia wychowawczego wpłynęło do gmin i miejskich ośrodków pomocy społecznej. Czy mamom, które otrzymują pomoc od państwa na wychowanie dzieci, opłaca się jeszcze pracować?

– Biorąc pod uwagę wysokość płac w Polsce, wiele osób objętych dofinansowaniem może zrezygnować z pracy zawodowej i pozostać w domu – komentuje Krzysztof Inglot z Work Service.

Sprawdziliśmy, czy pracodawcy mają powody do zmartwień w związku z programem „Rodzina 500 plus”.

Brak rąk do pracy to tylko chwilowy efekt

Jak wynika z odpowiedzi przesłanych dla Bankier.pl przez agencje pośredniczące w zatrudnieniu, problem wyboru między byciem mamą na pełen etat a byciem pracownikiem i mamą po godzinach dotyczy jedynie stanowisk produkcyjnych.

– W segmencie rekrutacji na stanowiska specjalistyczne i menedżerskie program rządowy 500+ nie ma istotnego znaczenia. Pracownicy na takich stanowiskach osiągają zazwyczaj wynagrodzenie powyżej średniej krajowej brutto, tym samym działania rządowe nie mają wpływu na oczekiwania kandydatów na rynku pracy – mówi w rozmowie z Bankier.pl Nina Widera, ekspert rynku pracy z firmy Antal.

 

Zdaniem Krzysztofa Inglota z Work Service zmniejszenie liczby pracujących kobiet po wprowadzeniu rządowego programu "Rodzina 500 plus" może przynieść tymczasowe konsekwencje skutkujące brakiem pracowników w sektorze produkcyjnym. – Na tę chwilę trudno jeszcze ocenić, jak silny wpływ na rynek pracy może mieć 500+. Patrząc długofalowo, ten projekt może się przełożyć się na wzrost wskaźnika dzietności w Polsce, przez co należy go uznać za potrzebny. Jest to szczególnie istotne w kontekście rynku pracy wobec wyzwań demograficznych i postępującego starzenia się naszego społeczeństwa. Jednak krótkoterminowo może przyczynić się do obniżenia aktywności zawodowej Polaków – dodaje Inglot.

Za niższą stawkę, ale za to przy dziecku

–  Z danych GUS wynika, że dominanta wynagrodzeń, a więc najczęściej występująca płaca w Polsce wynosi 1786 zł na rękę. Oznacza to, że np. dopłata za dwójkę dzieci może stanowić ponad połowę najczęściej występującego w gospodarce dochodu – informuje Inglot z Work Service. –  Z szacunków Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wynika, że z powodu stałego dofinansowania z programu 500+ może dobrowolnie zrezygnować z pracy nawet 250-300 tys. osób. Wystarczy, by suma zasiłków wzrosła na tyle, by być porównywalną z pensją jednego z małżonków – wyjaśnia ekspert.

Podobnego zdania jest Krzysztof Jakubowski z InterKadry, który zaznacza, że 500+ może działać demotywująco na kobiety, które postanowiły pogodzić pracę i wychowywanie dzieci. – To powoduje, że pracownicy (rodzice np. 3 dzieci) mający do wyboru pracę za 1000 zł albo 1500 zł netto ze świadczenia socjalnego bez wychodzenia z domu, wybierają to drugie – mówi w rozmowie z Bankier.pl Jakubowski.

Jak wynika z wypowiedzi agencji pośrednictwa pracy, rządowy program „Rodzina 500 plus” powiększy niedobory kadrowe w sektorze produkcyjnym. Analitycy jednak zauważają, że ma to również swoje dobre strony –  w ostatnich miesiącach możemy obserwować pozytywne ruchy, choćby po stronie sieci sklepów wielkopowierzchniowych takich jak Biedronka, Lidl czy Tesco, które zapowiedziały zwiększenie wynagrodzeń na podstawowych stanowiskach. To jeden z kroków zaradczych do zatrzymania niezbędnych kadr – komentuje Inglot. 

Weronika Szkwarek, Bankier.pl 

Członkowie SAZ